~*~
Kochana mamo!
Nawet nie wiesz, jak tu jest wspaniale. Ludzie i otoczenia, niesamowite. Hogwart to miejsce, gdzie wszystko jest możliwe. Wszystko.
Oprowadzali nas różni ludzie, różni nauczyciele, uczniowie. Na początku się bałam, a potem było tylko lepiej.
Najpierw po wyjściu z pociągu, wszyscy ruszyliśmy za wielkim panem, z długą brodą i dziwnym głosem. Tylko nowi, inni poszli drogą... Sami.
Płynęliśmy ogromnym jeziorem, a przed nami stał wielki, największy zamek jaki kiedykolwiek widziałam, z wieloma wieżami, świecącymi się oknami i ogromną liczbą tajemnic. Każdy zachwycał się nie ubłagalnie, w tym ja. Było bardzo dużo szeptów na temat tego, co zobaczymy. Ja byłam tylko pewna, że będzie to niesamowite.
Potem, gdy weszliśmy, miła pani, ta, która przyszła do nas z listem, mówiła, że zostaniemy wybrani do domów i żeby się nie bać. Powiedziała również, żeby być spokojnym i cicho się zachowywać, a potem ciche "chociaż z takimi to nie wiadomo", na co się zaśmiałam.
Najlepiej było, kiedy weszliśmy do Wielkiej Sali. Dosłownie, wielkiej sali. Nie dość, że to jej nazwa to jeszcze sama w sobie ma niewyobrażalne rozmiary. Były tam cztery, a w zasadzie pięć ogromnych stołów, przy których siedzieli: uczniowie i jeden, na samej górze dla nauczycieli. Profesor kazała nam stanąć przed nim, a dokładniej przed dziwną, starą czapką na krzesełku. Zdziwiłam się trochę, po co ona jest, gdy nagle zaczęła śpiewać. Po prostu, śpiewała. Czapka. A do tego wiesz co? Miała usta! Niesamowite, prawda?
Gdy skończyła już śpiewać, wstał dyrektor. Dosyć stary człowiek z gęstą, szarą brodą. Powiedział, że zostaniemy przydzieleni do domów, a profesor stała obok nas z ogromnym bananem na twarzy.
Pierwsza miała iść jakaś Alice Lewis. Usiadła, a czapka zaczęła się zastanawiać, po czym niesamowicie głośno jak na czapkę, krzyknęła: "Ravenclaw!". Jeden z stołów zaczął wiwatować, kiwać się, krzyczeć, a dziewczyna pobiegła do nich z uśmiechem. Na następny ogień, poszła jakaś Alex Boss. Czapka jasno, szybko i wyraźnie powiedziała "Gryffindor", na co inny stół wiwatował. Potem, jakaś dziewczyna, blondynka, której nazwiska nie pamiętam, została przydzielona do Slytherinu. Jakiś Eryk, został przydzielony do Hufflepuffu, a Zoe do Ravenclaw, potem chłopak z burzą ciemnych, brązowych włosów o nazwisku "Potter" do Gryffindoru, z czego- nie wiem czemu- cieszyli się najbardziej.
Brązowooka szatynka do Slytherinu, a ja zaraz po niej.
Usiadłam na krześle i czułam, że moje ręce są całe spocone. Bałam się, gdzie trafię. W sumie nikogo tu nie znałam, ale po prostu... Bałam się. Czapka chwilę się zastanawiała, a wszystkie oczy były skierowane na mnie. Po dłuższej chwili namysłu, krzyknęła: "Ravenclaw!". Zupełnie nie wiem co to znaczyło, ale dobrze. Chyba...
Potem było jeszcze parę nazwisk, uczniów... Każdy trafiał gdzie indziej, a ja w tym czasie witałam wszystkich, mówiąc "Emily" lub "Cześć, jestem Emily". Była również wielka uczta, pełno jedzenia. Najadłam się jak nigdy, ale dobre było.
Następnie, jakiś o wiele starszy uczeń, zabrał nas do chyba najwyższej wieży, gdzie ów dom "Ravenclaw" się znajduje. Bardzo wysoko i męcząco. Prefekt, bo tak kazał na siebie mówić (naprawdę miał na imię Joe, tak przynajmniej zwracali się do niego koledzy) powiedział, że aby dostać się do pokoju i pokoi naszego domu, należy odpowiedzieć na pytanie, które zadaje... Coś.
Weszliśmy, a ja trafiłam do pokoju z: Alice, Pati i Ross. Wydają się być naprawdę miłe.
Następnego dnia, były lekcje. Każdy nauczyciel mówił co innego i każdy był inny. Wiele opowiadali o zwyczajach panujących w tej szkole i o tym, jak ich przestrzegać. Niektórzy mówili czego będziemy się uczyć, chociaż jak tak naprawdę nic z tego nie rozumiałam.
Teraz jest wieczór, a ja jestem ogromnie zmęczona. Hogwart to wielkie, cudowne miejsc, niestety również ciężkie, a to dopiero pierwszy dzień.
Mam nadzieję, że odpiszesz na list... I pozdrów tatę! Bardzo Was kocham.
Emily
~*~
Okej, jest :)
Z dedykacją dla @arixhl na tt haha
Mówiłam, jest zupełnie inny, niż tamten prolog i mnie również bardziej się podoba :)
3+ komentarze i pierwszy rozdział, również nieco zmieniony!
ilysm
Okej, jest :)
Z dedykacją dla @arixhl na tt haha
Mówiłam, jest zupełnie inny, niż tamten prolog i mnie również bardziej się podoba :)
3+ komentarze i pierwszy rozdział, również nieco zmieniony!
ilysm
alison